Cheat day w diecie. Czy to ma sens?
„Oszukany dzień” – to znaczy taki, w którym mimo narzucenia sobie konkretnej diety i planu posiłków można udawać, że się tego nie zrobiło. Cheat day znajduje zastosowanie nie tylko w leczeniu nadwagi, ale także przy diecie mającej na celu zbudowanie masy – bo także ona nakłada pewne wymagania co do jakości spożywanych produktów. Nie ma dokładnej definicji – dla jednych oznaczać będzie jedzenie wysoce niezdrowych produktów, do oporu; dla innych będzie to jedynie zwiększenie limitu kalorii.
Co ile czasu wprowadzać cheat day?
Idea polega na tym, aby w regularnych odstępach spędzać jeden dzień bez liczenia kalorii i kontrolowania mikroskładników. O jakie odstępy chodzi? To tak jak konkretny przebieg oszukanego dnia, także kwestia zależna od samego użytkownika diety. Typowe odstępy czasu stosowane w tym przypadku to 7, 10, 17 lub 30 dni. Wiele osób decyduje się, żeby 24 godziny bez kontroli wprowadzać raz na tydzień. Cheat day to jeden, konkretny, wybrany dzień tygodnia (ewentualnie miesiąca). Wiele osób, z oczywistych względów, decyduje się na sobotę.
Czy warto stosować cheat day?
Pewne argumenty rzeczywiście za wprowadzaniem takiego oszukanego dnia przemawiają. Po pierwsze, cheat day, a szczególnie cheat meal, może posłużyć jako napędzenie spowolnionego dietą metabolizmu. Chodzi o to, że organizm wkłada więcej energii w strawienie większego posiłku. Problem polega na tym, że jeżeli suma kalorii z danego dnia jest zbyt duża, metabolizm w efekcie zwolni. Co więcej, cheat day jest mocno niepraktyczny w samych swych podstawach. Dlaczego? Otóż wprowadzanie go zakłada zazwyczaj jeden wybrany dzień przewidziany na „opychanie się”. Każdy, kto próbował diety, wie, że dopasowanie jej do praktycznych wymagań codziennego życia, rytmu pracy i innych ludzi jest problematyczne. Przykładowo, złota zasada jedzenia co trzy godziny – jak wprowadzić ją mając jedną przerwę w ośmiogodzinnym dniu pracy? Podobnie jest, kiedy chodzi o cheat day. Niespodziewane wyjście na piwo ze znajomymi w piątek czy wyjątkowo kaloryczne ciasto podane przez bliskiego na podwieczorek w niedzielę to nie są rzeczy, które można zaplanować. W efekcie może być tak, że cheat day w tygodniu wypadnie trzy razy. Wydaje się, że lepiej trzymać się diety na co dzień, a kiedy przychodzi nagła zmiana planu – poczęstować się ciastem czy spędzić weekend w barze bez wyrzutów sumienia – w końcu po całym tygodniu trzymania się diety jeden cheat meal może być tylko korzystny. To wszystko, a na koniec warto dodać, że dieta i jedzenie nie są Twoim wrogiem. Odpowiednio dobrane przez dietetyka będą sprawiać Ci radość na co dzień tak, że nie będziesz musiał wyczekiwać oszukanego dnia.